Strona:Lucyna Ćwierczakiewiczowa - 365 obiadów za 5 złotych.djvu/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przewodnikiem ciepła, ułożyć warstwę farszu, na to kawałki pieczonego przodka naturalnie obrawszy go z grubszych kości, na to znowu warstwę farszu, następnie upieczone ptaszki, znowu farsz i znowu zając lub ptaszki co jeszcze zostało przykryć farszem. Na godzinę przed wydaniem na stół wstawić półmisek w ciepły piec nie zbyt gorący.
W cukierni kazać zrobić rant z francuzkiego ciasta z pokrywą co kosztuje stosownie do wielkości od 4—5 złp.; gdy półmisek stoi już w piecu dobre pół godziny położyć na wierzch ciasto dla rozgrzania i w kwandrans podać na stół ubrawszy na samym wierzchu pasztet łepkami od ptaszków robiąc dziurę w pokrywie ciasta.
Oddzielnie rozgotować duży kawałek naprzykład cztery łuty bulionu w owym wygotowanym smaku z zająca, łyżkę masła zrumienioną z łyżką mąki rozprowadzić tym bulionem, wlać łyżeczkę soku cytrynowego i łyżeczkę kaparów i podawać oddzielnie do pasztetu. Półmisek takiego pasztetu kosztuje nie rachując przodków zajęczych od 2 rubli do 2 kop. 25, a obdzielić się nim może od 20 do 25 osób. Tani ale bardzo pracowity.


5. Potrawa z przodków zajęczych we francuzkiém cieście.

Bardzo często się zdarza, że odrazu piecze się kilka zajęcy, wtedy zostają przodki bez użytku,