Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ I.
„WIADOMOŚCI“ Z GLEN I INNE SPRAWY.

Było cieple, nasiąknięte złotem, przyjemne popołudnie. W obszernej bawialni na Złotym Brzegu siedziała Zuzanna Baker, tonąc w aureoli własnego zadowolenia. Była już czwarta po południu i Zuzanna, która pracowała zazwyczaj intensywnie od szóstej rano, uważała, że zasłużyła na godzinkę odpoczynku i ploteczek. Była w danej chwili najzupełniej szczęśliwa, bo nawet w kuchni dzisiaj wszystko szło, jak z płatka. Dr. Jekyll nie był Mr. Hyde‘m i nie grał na jej nerwach, a z miejsca, na którem obecnie siedziała, mogła ze swobodą obserwować przedmiot swej najwyższej dumy, mianowicie gazon peonij, własne arcydzieło, kwitnących, jak żadne peonje w Glen St. Mary nigdy nie kwitły. Były tam peonje purpurowe, srebrzyste i białe, jak zimowy czyściutki śnieg.
Zuzanna miała na sobie nową czarną jedwabną bluzkę, jakiej nawet pani Marszałkowa Elliott nigdy nie nosiła, i biały, nakrochmalony fartuch pięknie związany skrzyżowanemi taśmami szerokości pięciu cali. Fartuchy takie też nieczęsto się widzi. Nic dziwnego, że Zuzanna posiadała samopoczucie dobrze ubranej kobiety i ze spokojem poczęła przeglądać numer „Codziennych Przedsięwzięć“ zabiera-