Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzo tem rozczarowany, bo strasznie chciał mieć córeczkę, ale Danielowa na widok syna zaśmiała się i rzekła: „Tego lata wszędzie widziałam napisy „mężczyźni potrzebni“. Czy sądzisz, że w takich okolicznościach miałam prawo urodzić córkę?“ To się nazywa humor, pani doktorowo. Kuzynka Zofja na pewno powiedziałaby, że dziecko będzie nowym żerem dla armat.
Pewnego chmurnego wietrznego wieczoru w październiku Karol Meredith wyjechał z Glen. Zaciągnął się do wojska w osiemnastą rocznicę swych urodzin. John Meredith żegnał go ze smutkiem na twarzy. Obydwaj synowie już poszli, pozostał tylko mały Bolcio. John Meredith kochał bardzo Bolcia i jego matkę, lecz Jurek i Karol byli synami z pierwszej żony i Karol był jedynym ze wszystkich dzieci, który posiadał oczy nieboszczki Cecylji. Patrząc na jego wojskowy mundur, pastor przypomniał sobie ów dzień, kiedy po raz pierwszy i ostatni chciał zbić Karola. Wówczas po raz pierwszy zorjentował się, że Karol posiadał takie same oczy, jak Cecylja. Teraz przyszło mu to na myśl po raz drugi. Czyż kiedyś jeszcze w życiu zobaczy oczy swej żony, spoglądające nań z twarzy syna? Trudno mu było patrzeć, jak chłopak wyjeżdżał. Jednakże John Meredith nie wypowiedział ani słowa, nie przeszkodził, gdy Karol oświadczył, że musi pójść.
Gdy nadeszło Boże Narodzenie Zuzanna nie ustawiła żadnego pustego krzesła przy stole. Dwa puste krzesła, to byłoby stanowczo za wiele dla Zuzanny, która jeszcze we wrześniu twierdziła, że