Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łabym pojęcia, w jakiej części świata znajduje się takie miasto, jak Łódź. Gdybym nawet słyszała o niem, nie interesowałabym się tą sprawą. Obecnie wiem o Łodzi wszystko, jaki jest obszar tego miasta, położenie i znaczenie pod względem strategicznym. Wczorajsze wiadomości, że Niemcy zamierzają zaatakować Warszawę, sprawiły, że serce zabiło mi z przerażenia. Obudziłam się w nocy i wciąż myślałam o tem. Nie dziwię się teraz, że zawsze płaczą, gdy się budzą wśród nocy. Wszystko razem przytłoczyło z szaloną siłą mą duszę, a żadna chmurka na niebie nie miała wyglądu srebrzystego obłoczka.
— Ja tam, jak się budzę w nocy i nie mogę zasnąć, — zauważyła Zuzanna, która szydełkowała i czytała jednocześnie, — wymyślam rozmaite sposoby, jakiemi możnaby zamęczyć Kaisera na śmierć. Ostatniej nocy postanowiłam usmażyć go w gorącym oleju i sama myśl o tem sprawiała mi ogromną przyjemność; szczególnie, gdy przypomniałam sobie te biedne belgijskie niemowlęta.
— Gdyby Kaiser był tutaj i gdyby znosił takie cierpienia, na pewno Zuzanna pierwsza okładałaby go wapienną wodą, — zaśmiała się panna Oliver.
— Ja? — zawołała z oburzeniem Zuzanna. — Ja, panno Oliver? Samabym go wepchnęła do rozpalonego oleju i patrzałabym, jak puchnie. Na pewnobym to uczyniła, mogę pani zaręczyć. Nie mogłabym patrzeć na jego cierpienia, rzeczywiście! Mógłby umrzeć w bólach, zanimbym go wyratowała.