Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/547

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Trembecki pod imieniem Bielawskiego schłostał porządnie paszkwilanta, a w innym wierszu pisanym doń na pożegnanie, nieprzypuszcza aby mógł należyć do tak nikczemnéj roboty:

„Nieuwierzę by twój styl galantomii blizki
Na piękną płeć smolące miał rzucać pociski.“ —

Zapewne wiedział on, ale udawał niewiernego aby wbić w szlachetną ambicją młodego wierszo-pisa.











Czcionkami N. Kamieńskiego i Spółki w Poznaniu.