Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jeśli nie słusznie rzec możesz: Pan jest obrońca mój i ucieczka moja, w nim ja będę ufała.“
Z tych wyjątków i przytoczeń może czytelnik powziąść o tonie i duchu tego pisma wyobrażenie, i przekonań się jak sposób zapatrywania się na dzieje Brodzińskiego, Mickiewicza, a szczególniéj Zygmunta Krasińskiego ma wiele analogii z Psalmodyją i innemi lirykami Kochowskiego.
W Polsce widzieli oni Chrystusowego rycerza wystawionego na najcięższe próby mąk, ukrzyżowań, śmierci — a mimo tego nieumierającego i nieprzemijającego, jak nieprzeminie kościoł zbudowany na piotrowéj opoce. —
Jedno od téj idei odstępstwo, mogłoby go przywalić kamieniem grobowym.