Strona:Lucjan Rydel - Pan Twardowski.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tłum gawiedzi się natrząsa,
Zaśmiewają się przekupki,
A Jejmość od gniewu wściekła
Wargi w niemej złości kąsa.
Wkońcu czerepy, skorupki
Zostawiła i — uciekła!