Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/369

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LIST XLVIII.


Fianarantsoa, 26 stycznia 1904.


Temi dniami dostałem wreszcie potrzebne fotografje i spieszę przesłać je Ojcu; pora deszczowa zatrzymała roboty w takim stanie, jak widzi Ojciec na fotografjach. Obecnie wewnątrz pracują, blacha na dachach przyśrubowuje się na stałe, gdzie jeszcze była położona dla przykrycia tylko murów od deszczu; góra ścina się, żeby przygotować miejsce pod resztę budynków, ale murować nie można, trzeba czekać, aż nadejdzie pora sucha. Plan dla Ojca przygotowuję, ale jeszcze nie miałem czasu go skończyć i dlatego nie posyłam; szkoda zresztą niewielka, bo i tak budowa nieskończona, więc narazie ma Ojciec wszystko na fotografjach. Jak skończę rysować plan, a Matka Najśw. pozwoli skończyć cały zakład, to Ojciec wtedy lepiej się zorjentuje. Budynki dla chorych już prawie wszystkie stoją pod dachem, brakują tylko refektarze i dwa czy trzy składy. Wszędzie wewnątrz biegnie chodnik kryty koło domu, słupy ma z cegły i wyłożony płytkami kamiennemi, żeby podczas deszczu można było wszędzie dostać się na sucho. Ta niby