Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/295

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

świętsza przecie o nas myśli i zaradzi w biedzie. »Prawda przy tobie — mówi mi ten chory — co mamy niepotrzebnie się kłopotać, Matka Boska nam ułatwi to wszystko, teraz nam błogosławi, to i potem nie przestanie«.
Już Ojciec pewno się niecierpliwi, żem się rozgadał, ja zaś przecie, bazgrałbym jeszcze bez końca, gdyby mi czas pozwolił, żeby choć listownie z Ojcem pogawędzić, kiedy ustnie nie można, ale nic nie pomoże, muszę skończyć, bo inna robota nagli. Nich Ojciec tylko nie zapomina, że czekam niecierpliwie na list od Niego i na tem kończę tymczasem. Niech wam wszystkim Matka Najświętsza dopomaga i błogosławi we wszystkiem.