Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pocieszcie się! jak muchy morzy nas los ostry...
...W sakwie mu się znalazła serdeczna pamiątka:
Para drobnych paputków i portret dziewczątka
Z podpisem: to dla mej siostry.

Każe powiedzieć »mamie«, że słowa pacierza
Zmówił. Ojcu, że lepiej byłby poległ w bitwie...
Miał dwóch aniołów przy swej ostatniej modlitwie
Żeglarza. Starego żołnierza.