Przejdź do zawartości

Strona:Lewis Wallace - Ben-Hur.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wnętrza, oświeconego kagańcem, tak że podróżni ujrzeli Matkę z Dziecięciem, siedzącem na jej łonie.
— Twojeż to jest dziecię? — zapytał Baltazar Maryi; a Ona, która wszystko gorąco brała do serca, cokolwiek się jej Dziecięcia tyczyło, podniosła Je do światła, mówiąc:
— Oto mój Syn!
Na te słowa Mędrcy padli na ziemię, oddając Mu cześć i pokłon.
A jednak Dziecię to było jako inne dzieci, nad głową nie promieniała Mu światłość ani korona, usta milczały, a jeśli słyszało okrzyki lub modlitwy, nie dawało tego poznać; ale jak wszystkie dzieci, patrzyli na światło kagańca więcej i dłużej niż na ludzi. Po chwili wstali Mędrcy i wyszli, a wróciwszy od wielbłądów, przynieśli dary, składające się z złota, kadzidła i miry, które u stóp Dzieciątka złożyli.
To jest więc Zbawiciel, którego aby widzieć i cześć Mu oddać, przybyli z dalekiego świata. Ubożuchny i opuszczony, wypchnięty ze społeczeństwa ludzkiego, leży na łonie matki — bezwładne niemowlę. A jednak modlili się do Niego — pełni ufności, w wierze niezachwiani.
Wiarę swą opierali na znakach, danych przez Tego, którego zowiemy Ojcem. Jego opiece się oddali i nie roztrząsali rozporządzeń Jego rozumem niedowiarka. Tylko niewielu widziało znaki i zrozumiało objawienie: Matka, Józef, pasterze i trzej Mędrcy. I ci uwierzyli. A teraz, miły Czytelniku, spojrzyj w przyszłość! Zbliża się chwila, iż się objawi Syn Boży: szczęśliwy ten, który weń wierzy!




ROZDZIAŁ VI.

Musimy się przenieść myślą dwadzieścia jeden lat naprzód, do początku rządów Waleryusza Gratusa, czwartego z rzędu namiestnika cesarskiego Judei; — pamiętny to okres politycznemi zaburzeniami w Jerozolimie, będącemi niejako początkiem ostatecznego zerwania Żydów z Rzymem.
W tym czasie Judea uległa różnym zmianom w rozmaitych kierunkach, największe jednak zaszły w politycznym jej zarządzie. Herod umarł w rok po narodzeniu Dziecięcia, a umarł tak nędzną śmiercią, że świat chrześciański nie bez słuszności wierzy, iż padł rażony gnie-