Strona:Lewis Wallace - Ben-Hur.djvu/453

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Matka milczała i poszli w cień drzew u skały. Powstrzymując niecierpliwość zabrania ich do domu i ciekawości słuchania dziejów strasznej przeszłości, przypomniał im Ben-Hur sam, potrzebę zastosowania się do prawa obowiązującego w podobnym wypadku. Kończąc swe rozporządzenia, kazał Arabowi zaprowadzić konie do bramy przy Betesda i tam na niego czekać. Jakże innym był powrót niewiast do miasta! Szły razem z ukochanym Judą, szły prędko, swobodnie, wolne od wszelkich obaw. Stanąwszy u wejścia nowego grobowca w pobliżu grobu Absalona i tuż przy Cedronie, ujrzały że pusty i zajęły go, podczas gdy Ben-Hur udał się do miasta, aby wszystko przygotować do nowego życia.
Wkrótce wrócił i zbudował dwa namioty w pobliżu „Ogrodów królewskich“ i urządził je jak najwygodniej, gdyż obydwie kobiety musiały tam pozostać, dopóki kapłan nie sprawdzi ich oczyszczenia.
Przebywając z trędowatymi, spełniając swe względem nich obowiązki, stał się Ben-Hur, stosownie do brzmienia prawa, równie nieczystym, wskutek czego nie mógł brać udziału w zbliżających się uroczystościach. Nie mógł wejść nawet w najodleglejsze podwórze świątyni. Zmuszonym więc był niejako pozostać ze swemi ukochanemi w namiocie. Był to jednak miły przymus, gdyż wiele miał do słuchania i wiele do opowiadania.
Dzieje takie, jak ich, tylu lat przebytych wśród cierpień, tylu bolesnych doświadczeń, nie da się opowiedzieć w krótkości. To też opowiadały powoli, a on słuchał cierpliwie, walcząc o spokój, równowagę, ile razy uczucia poczęły go unosić. Nic dziwnego, że pod wpływem tych opowiadań nienawiść do Rzymu i Rzymian dosięgła najwyższego punktu. Pragnienie zemsty porywało go, gorycz napełniała duszę jego, chciałby biedz, bić, mordować, mścić się za wszystkie krzywdy. Raz zdało mu się, że najlepiejby było zebrać Galilejczyków, wywołać powstanie i rozbijać po drogach. Innym razem myślał już o morzu, — choć drżał na myśl o niem. Widział w duchu rzymskie statki naładowane bogactwami, które możnaby łupić. Były to wszystko mrzonki, ale gdy je rozważył, pokój brał nad niemi górę. Każde usiłowanie użycia nowych środków przypomniało mu dawne postanowienia i widział wyraźnie, że tylko połączenie całego Izraela