Strona:Lew Tołstoj - Sonata Kreutzerowska.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jeżeli życie dane nam jest tylko dla życia jako takiego, żyć niema poco. Jeżeli jest tak, to Schopenhauerowie, Hartmanowie i wszyscy buddyści mają słuszność. Jeżeli zaś cel życia istnieje, to jasne jest, że kiedy cel ten zostanie osiągnięty, życie powinno się skończyć. Tak więc wypada — mówił z jawnem wzruszeniem, widocznie bardzo ceniąc swą myśl. — Tak wypada. Niech pan zwróci uwagę, że jeżeli celem ludzkości jest to, co powiedziano w proroctwach, że wszystko stworzenie zjednoczy się w miłości, że przekują miecze na lemiesze i t. d., to przecież coś przeszkadza osiągnięciu tego celu? Przeszkadzają namiętności. Z namiętności zaś najsilniejszą, najbardziej upartą i złą jest zmysłowa miłość płciowa, i dlatego, jeżeli będą unicestwione namiętności, a zwłaszcza najsilniejsza z nich, miłość płciowa, to proroctwo się spełni, wszystko stworzenie zjednoczy się w miłości, cel człowieczeństwa zostanie osiągnięty i nie będzie poco żyć. Dopóki zaś ludzkość żyje, stoi przed nią ideał, naturalnie, nie ideał królików lub świń, żeby rozmnażać się, jak można najbardziej, i nie małp ani paryżan, żeby jak najbardziej wyrafinowanie korzystać z namiętności płciowej, lecz ideał dobra, osiągalny jedynie dzięki powściągliwości i czystości, ku któremu ludzie zawsze dążyli i dążą. I niech pan zobaczy, co z tego wynika. Wynika, że miłość płciowa — to klapa bezpieczeństwa. Jeśli nie osiągnęło celu pokolenie ludzkości, żyjące teraz, to nie osiągnęło go dlatego tylko, że jest ogarnięte namiętnościa-