Strona:Leon Wachholz - Sacher Masoch i masochizm.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
29

się u możnych, jako przejęty z obczyzny, jako nie odziedziczony, lecz tylko nabyty.
Co więcej, jest on wogóle rzadki aż do chwili obecnej, albowiem, pomijając już specyalną jego kazuistykę lekarską dotąd nie istniejącą u nas prawie zupełnie, to nie można go wykazać w utworach naszych wybitnych poetów i autorów. Łatwiej tu o wiele natrafić na ślady i to nieraz wybitne przeciwnego mu sadyzmu, że tylko wymienić scenę z ostatniego dzieła Sienkiewicza[1], w której Krzepecki »ogarnięty nagłą furyą, ryknął nieludzkim głosem i schwyciwszy dziewczynę za włosy, począł ją z jakąś dziką, zwierzęcą rozkoszą bić bez miłosierdzia i pamięci«. Zgodnie z tą sceną sadycznego wybuchu syna wkłada Sienkiewicz w usta jego ojca słowa, wyłączające zupełnie pociąg masochiczny: »przecie i ta, która jest zamężną, choćby i stara, musi mężowi ulegać i jego rozkazów słuchać«.
Ten sam pociąg sadyczny odzwierciedla się w utworach K. Tetmajera. Tak np. w jednej z jego góralskich nowelek[2] czytamy zdanie, wypowiedziane przez starego gazdę, jeszcze czułego na wdzięki niewieście: »Smiéłowanie Boskie, co to w tej dziewce za cary?! A nie ino w tej, ba cołke w kobitak! Miłość... hm! Co je to przecie, cy to ta głowa, cy to ta noga, cy co inkse, cy syćko wroz? Ale kiebyś dopod, tobyś zjod«. W tej samej nowelce opisuje on bohaterkę jako dziewczynę niezwykłej urody, lecz »pyszną, zuchwałą i nieużytą«, o której mawiano: »dyablica się za babę przyoblekła, cy jako«? Zdawałoby się, że ta dziewka o wybitnie wampirycznym rysie przyjmie chętnie za męża parobka o usposobieniu miękkiem, jak kochający ją Jasiek Mosiężny Muzyka. Tymczasem wybiera ona za męża innego parobka, który przed ślubem jeszcze już się jej odgraża, że za zuchwałe jej słowo, »to byk cię tak wyrzezał tam, ka trza, co za trzy dni nie siednies«. Gdy jej Jasiek wyrzuca, że miłością jego wzgardziła, ona doń powiada: »Miękiś był. Cemuześ mnie nie chycił, nie stusił pod gardło, tak, jak on?... Jesce kiebyś mie był wte, kiek ze sópki sła, tak nie puścił... kiebyś mi był nie uwierzył, kiebyś mie był ku ścianie przypar, kiebyś mie był wycion!... Ej! co za chłop taki?! pomyślałak se... Teroz jo jak zacarowana«... Tej silnej, nieużytej dziewczynie przypada do serca mężczyzna silny, junak z podkładem serdecznym, a nie miękki i tkliwy kochanek. Nawet cień masochizmu u niej w pogardzie.

Inaczej przedstawia się w tej mierze piśmiennictwo obcej np. niemieckie lub francuskie. Pomijając już, że w sagach staroniemieckich, np. w Nibelungach znajdujemy typ wampirycznej Brunhildy obok masochicznego Guntera, to nowsza i najnowsza literatura niemiecka stworzyła szereg dzieł masochicznych, że wymienić np. dramat Fryderyka Müllera »Golo i Genowefa«,

  1. Na polu chwały.
  2. Na Skalnem Podhalu: O Wójtowej Marynie.