Strona:Leo Lipski - Powrót.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
88Leo Lipski, Niespokojni

Miała katar pęcherza, zmarzła na ławce w parku i chciało jej się bardzo siusiu.
W końcu pożegnali się, umówiła się z nim na jutro. Zrobiłaby teraz wszystko, czego by chciał.
On doznał wrażenia, że stopy jego puszczają korzonki, że jest wrośnięty w ziemię. Stał oszołomiony, dziwnie wzruszony.
Wtem — po drugiej stronie jezdni — zobaczył w oświetlonym oknie sylwetkę Ewy i to mu sprawiło ulgę. Poszedł do domu.
W łóżku próbował sobie przypomnieć, jak wygląda. Brwi: jastrząb w powolnym locie, oczy czarne, podłużne tak, jakby pływały w parafinie, profil filuterny i tragicznie poważny. Zgrabna, tak że jedyną rzeczą, która sprawiała, że nie ulatywała w powietrze, były zupełnie ziemskie nogi. Dość.
Przymierzył ją do swoich pragnień i przestraszył się: pasowała do nich zupełnie i dokładnie. Przedarta kartka papieru, którą się z powrotem składa.
W tym czasie Ewa rozbierała się i myślała o tym, że się postara dowiedzieć, co to znaczy sodomia. Była zła na niego, zawiedziona, że nie sprawił jej przyjemności. I przed snem myślała o prawdziwym mężczyźnie, który da jej rozkosz.


Pompeja

„Czym wyżej stoi cywilizacja, tym intensywniej rozwija się życie płciowe” (A. Huxley).
Potem następuje uzasadnienie, jak zwykle przekonujące, ale nieprawdziwe. Jednym słowem gówno.
W czasach, kiedy się pisze tak dużo o zagadnieniach seksualnych, kiedy stają się one tematami literatury, psychologii, socjologii itd. — sprawa praktyki seksualnej wygląda, jak jeszcze nigdy w dziejach ludzkości, marnie, można powiedzieć — haniebnie.
Niewątpliwie jest to zbiorowy kompleks mniejszej wartości. Czym więcej się o tych sprawach dyskutuje, czym bardziej się krzyczy, tym lepiej widać, że coś tu jest nie w porządku. Próbujemy zakrzyczeć prawdę. Słowem: pies, który dużo szczeka, nie gryzie.
W Pompei, mieście hulanek kupców i marynarzy, pełnym fresków i posągów, można zobaczyć malowidło, które przedstawia wagę. Na jednej jej szali leży góra złota, na drugiej męski członek. Przeważa członek. Ale to było dawno.