nie: „Kobiety podlegają jeszcze wpływowi zwierzęcego instynktu; ich skłonność do obmowy jest wysubtelnioną przez cywilizację krwiożerczością; w całym świecie zwierzęcym samice są okrutniejsze od samców“. Otóż i owa wyższość samic nad samcami, na której konstruowała wyższość kobiecego rodzaju nad męzkim nieoględna pani Farnheim! (patrz wyżej). Są ludzie tak skłonni do podejrzeń, że zaprzeczyli nawet „słabości płci niewieściej“. Dowcipny Alfons Karr, który powinien był kochać kobiety, ponieważ kochał kwiaty, pozwolił sobie jednak na śmiałe twierdzenie: „Prawie pięć tysięcy lat kobiety wmawiają z powodzeniem w mężczyzn, że są stworzeniami słabemi; tymczasem jedyna rzecz, która nuży i zabija kobiety — to nuda. Zdaje mi się, że żadna jeszcze z innej przyczyny nie umarła. Jeżeli stare kobiety umierają, to wcale nie ze znużenia lub z niemocy, ale po prostu dla tego, że nikt nie zajmuje się niemi“. Pardon! to impertynencja, lub insynuacja! Posłuchajmy lepiej, jak ta sama myśl — o sile kobiecej może brzmieć poważnie i pięknie, a przyjemniej dla kobiecego ucha; oto Lotze powiada: „Kobiety są żywotniejsze, cierpliwsze, wytrwalsze, więcej znieść mogą fizycznie i moralnie, niż mężczyźni; dłużej zachowują przywiązanie do życia i siłę życia; dzięki temu kobieta chroni mężczyznę od zupełnego upadku ducha, podtrzymując go w chwilach rozpaczy“. Elegancki francuz O. d’Augeville tę samą myśl wyraził w innej formie: „Jako władczynie, które zwyciężają nas, mają one więcej siły woli, większy instynkt władzy, silniejsze „ja“. Nasze cnoty często są drogocenne i piękne, lecz nawet w piękności swojej pozbawione są wzniosłości“. Nie wiem tylko, jak to pogodzić ze zdaniem Balzaca o pięknie pokory niewieściej i z twierdzeniem Lutra, że kobieta winna zawsze schylać głowę przed wolą mężczyzny. A nie wiem też, jak do tej władzy kobiecej dostosować przysłowie, które przytoczył nieoceniony
Strona:Leo Belmont - List do uroczej wdówki.djvu/21
Wygląd