Strona:Leblanc - Zęby tygrysa (1924).djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   160   —

ale śledztwo następnie stwierdziło, że był to tytko przypadek. Czyszcząc fuzyę dał strzał i pocisk ugodził go w brzuch. Mimo jednak takiego wyniku śledztwa wypadek ten w miasteczku naszem budził podejrzenia...
— Czy posiadał jakie pieniądze?
— Owszem, ale właśnie nie znaleziono po śmierci ani jednego centima z jego majątku.
Don Luis zastanowił się przez dłuższą chwilę, poczem znów pytał:
— Czy pozostawił po sobie dzieci lub krewnych tego samego nazwiska?
— Absolutnie nikogo! Dowodem jest to, że od śmierci posiadłość jego, którą z powodu rumowisk, w jakich się znajduje, zwą „Starym Zamkiem”. stoi pustkowiem. Administracya domenów publicznych nałożyła pieczęcie na drzwi domu i zabarykadowała wrota parku. Oczekuje się prawem przepisanego terminu, ażeby przejąć tę własność.
— A ciekawi nie zaglądają do parku mimo otaczających go murów?
— Nie, bynajmniej! Przedewszystkiem mury są zbyt wysokie, a powtóre... powtóre „Stary Zamek” ma złą u nas reputacyę. Ciągle mówiono o jakichś widziadłach... opowiadano historye, od których włosy powstają na głowie... Ale mimo to...
Perenna i jego towarzysz nie wierzyli własnym uszom.
— Rzecz urządzona jest sprytnie! — wykrzyknął Perenna, gdy opuścili merostwo. — Oto inżynier Fauville pisał listy do nieboszczyka... do nieboszczyka, który, według wszelkiego prawdopodobieństwa, padł również ofiarą mordu!...
— Ktoś jednak te listy przejmował.
— Oczywiście! To nie wyklucza jednak wcale tego, że pisał te listy do nieboszczyka, że zwierzał się przed nieboszczykiem i że jemu spowiadał się z planów zbrodniczych swej małżonki.
Mazeroux umilkł. I jemu zrobiło się jakoś markotno.
Po południu poświęcili trochę czasu na zasięgnięcie bliższych informacyi o obyczajach Langernaulta, spodziewając się znaleźć pewne wska-