Strona:Leblanc - Straszliwe zdarzenie.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chwili. Jakiś człowiek wsiadał właśnie do łódki i zaproponował przyjacielowi mojemu i jego siostrzenicy, że ich weźmie ze sobą. Wiosłowali dość długo, poczem ujrzeli na lądzie kilka rozbitych okrętów i przybyli do brzegu. Badiarinos zostawił siostrzenicę swoją w łodzi i poszedł w jedną stronę, podczas gdy towarzysz jego udał się w przeciwną. Za godzinę nieznajomy wrócił sam niosąc starą nadłamaną szkatułkę, skąd sypały się złote monety. Ponieważ na rękawie jego była krew, Dolores przestraszyła się i chciała wysiąść. Wówczas on rzucił się na nią, związał i położył na dno łodzi. Po drodze jednakże rozmyślił się i chcąc pozbyć się niewygodnego świadka, rzucił dziewczynę do wody. Na szczęście upadła ona na ławicę piasku, skąd za parę minut woda uciekła, pozostawiając suchy ląd. Jednakże byłaby tam umarła, gdyby pan jej nie uwolnił z więzów.
— Tak, tak, rzekł Szymon. Hiszpanka, bardzo piękna, nieprawdaż?... Widziałem ją później w kasynie.
— Przez cały wieczór, mówił dalej Indjanin, jakby, nie słysząc wcale słów Szymona, poszukiwaliśmy wszędzie mordercy, w barach, w jaskiniach gry, w kasynie, na dancingu. Dziś zrana rozpoczęliśmy szukać nanowo... i przyszedłem tutaj, chcąc przytem odnieść panu kurtkę, którą pan pożyczył siostrzenicy mego przyjaciela...
— A, więc to pan?...
— Otóż, wchodząc na kurytarz, na który wychodzą drzwi pańskiego pokoju, usłyszałem jęki i zobaczyłem nieco dalej — kurytarz jest bardzo ciemny — zobaczyłem człowieka wijącego się w bólach na podłodze, rannego, konającego prawie. Z pomocą służby przeniosłem go do pokoju, zamienionego chwilowo na izbę chorych i wówczas przekonałem się, że otrzymał on cios nożem pomiędzy łopatki — tak jak mój przyjaciel! Czy odnalazłem trop zbrodniarza? Dochodzenia są trudne w tym olbrzymim hotelu, zapełnionym po brzegi biedakami, powyrzucanymi z domów. Wreszcie mogłem ustalić fakt, że nieco przed dziewiątą rano, jakaś kobieta przybyła z okolicy z listem za-