Strona:Leblanc - Posłannictwo z planety Wenus.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Druga wiadomość zawierała sensacyjną rewelacyę. Służąca, która pielęgnowała Massignaca kilka tygodni temu w jego domu w Tuluzie — złożyła zeznanie, że choroba jej pana była udaną, że wydalał się on kilka razy z domu potajemnie, starając się ukryć swą nieobecność przed sąsiadami. Jedna z tych potajemnych wycieczek schodziła się z datą śmierci Noela Dorgeroux. Doniesienie to zmuszało organa władzy bezpieczeństwa do wdrożenia śledztwa przeciwko Massignacowi. Z tych dwóch wiadomości wynikało, że sekret Noela Dorgeroux może być w drodze kupna uratowany dla ludzkości lub też w razie aresztowania Massignaca bezpowrotnie stracony.
Taka alternatywa przyprawiała widzów o tym silniejsze zdenerwowanie. Mieli bowiem powód obawiać się, że ostatni raz uczestniczą w seansie w Enclos. Komentowano z zajęciem artykuły dziennikarskie, podnoszono wszystkie za i przeciw hypotezie. Zapewniano, że Prevotelle, któremu Massignac zabronił chodzić do amfiteatru, przygotowuje seryę doświadczeń, mających wykazać słuszność jego teoryi.
Nawet ja, który od wczoraj myślałem tylko o Beranżerze, tej dziwnej dziewczynie, co połączywszy się ze mną pocałunkiem miłosnym, zniknęła potem, zgubiła się w tłumie — zapomniałem teraz o niej. Ekran jedynie zajmował moje myśli…
Problem mojego osobistego życia gubił się w wielkiej tajemnicy wszechświata.
Troje oczu spojrzało na nas tym razem wzrokiem, pełnym niewysłowionego bólu i nieskończonej bezkresnej dobroci. Obrazy, które się potem pojawiły były stwierdzeniem słuszności słów proroczych Noela Dorgeroux: „Przyjdą tutaj tłumy pielgrzymów i padną na kolana, płacząc jak dzieci.
Droga uciążliwa, kamieniami usiana wiodła na łyse wzgórze, w spiekocie słońca stojące, pozbawione ożywczej ochłody, cienia. Ziemia wyschnięta, spękana! Tłum ludzi podnieconych