Strona:Lafcadio Hearn - Opowieści niesamowite i upiorne.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przyjrzeć. Była to świta olbrzymia, wspanialsza od tych wszystkich, jakie widywał kiedykolwiek w życiu; a zmierzała ona najwidoczniej wprost do jego domu. Na końcu tego orszaku ujrzał gromadę strojnych paziów, ciągnących wspaniałą karetę dworską, t. z. gosho-guruma, wysłaną jedwabiem błękitnym. Zbliżywszy się do jego domu, zatrzymała się ta kalwakata cała; a wielce strojny pan, — osobistość widać znaczna, — przystąpił do Akinasuki i rzekł z głębokim ukłonem:
„Czcigodny panie, widzisz przed sobą wasala władcy