Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Właśnie mam zamiar to wykryć — oświadczyła z powagą Historynka. — Pragnę zaznajomić się z Niezgrabiaszem, bo później już mi łatwo będzie się dowiedzieć, kim jest ta Alicja.
— Nie wyobrażam sobie, jak będziesz mogła zawrzeć z nim znajomość — zawołała niedowierzająco Fela. — Przecież on nigdzie nie bywa, tylko w kościele. Przeważnie siedzi w domu i czyta książki, jak nie ma nic innego do roboty. Mama powiada, że z niego prawdziwy pustelnik.
— Jakoś to się zrobi — uśmiechnęła się tajemniczo Historynka, a my co do tego nie mieliśmy już żadnych wątpliwości. — Muszę tylko zaczekać aż będę trochę starsza, bo Niezgrabiasz nie zdradzi tajemnicy małej dziewczynce. Ale nie wolno mi znów czekać zbyt długo, bo podobno dorosłych dziewcząt nie lubi, gdyż zawsze ma wrażenie, że się z niego wyśmiewają. Ja tam mam przeczucie, że go nawet zdołam polubić. Ma całkiem miłą twarz, chociaż jest taki niezgrabny. Wygląda, jak człowiek, o którym można bez końca opowiadać anegdoty.
— I sprawia wrażenie takiego, który się przewraca przez własne nogi — zachichotała Fela. — Przyjrzyjcie mu się dokładnie! Wuj Roger powiada, że Niezgrabiasz jest długi, chudy, wąski i skurczony.
— Wuj Roger wszystko widzi w czarnych kolorach — zawołała Historynka. — Wuj Edward twierdzi, że Jasper Dale jest bardzo mądrym człowiekiem i szkoda, że nie mógł ukończyć uniwersytetu. Wiecie o tem, że był dwa lata na uniwersytecie? Później ojciec mu umarł, więc musiał być w domu z matką, która wiecznie chorowała. Ja go nazywam bohaterem. Nie wiem, czy to prawda, ale krążą pogłoski, że pisze poezje. Pani Griggs mi nawet o tem mówiła. Powiada, że widziała, jak pisał wiersze