Strona:L. M. Montgomery - Historynka.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rami. Nie odrazu wprawdzie wszystko się wykryło! Już lato prawie minęło, gdy dowiedzieliśmy się o reszcie bezwstydnych tranzakcyj Billa Robinsona. Otóż wszyscy uczniowie szkoły w Carlisle kupili od Billa czarodziejskie ziarno pod uroczystą przysięgą zachowania tajemnicy. Feliks uwierzył święcie, że schudnie, Celinka, że włosy jej będą się same falowały, a Sara Ray — że przestanie się wreszcie bać czarownicy Peg Bowen. Dzięki temu cudownemu lekarstwu Fela miała się stać tak mądra, jak Historynka, a Historynka miała być tak dobrą kucharką, jak Fela. W jakim celu Piotrek kupił czarodziejskie ziarno, pozostało to dla mnie na długi czas tajemnicą. Wreszcie — było to owej nocy, kiedy oczekiwaliśmy Sądu Ostatecznego — wyznał mi, że przyjmował to lekarstwo tylko dlatego, aby go Fela wreszcie polubiła. Jednem słowem sprytny Bill wykorzystał naszą naiwność i słabość.
Najbardziej upokorzeni byliśmy wówczas, gdyśmy skonstatowali, że czarodziejskie ziarno nie było niczem innem, tylko zwykłym kminem, który rósł obficie na farmie wuja Billa Robinsona w Markdale. A zatem Peg Bowen nie miała z tem ziarnem absolutnie nic wspólnego!
W ten sposób każde z nas padło ofiarą zwykłego oszustwa, lecz nie rozgłaszaliśmy zbytnio wiadomości o tem. Nawet samemu Billowi nikt z nas nie powiedział ani słowa na ten temat. Doszliśmy do wniosku, że im mniej będziemy mówić, tem szybciej zabliźnią się nasze rany. Przed dorosłymi szczególnie postanowiliśmy zachować tajemnicę, bo najbardziej baliśmy się docinków wuja Rogera.
— Trzeba było nie ufać Billowi Ribinsonowi, — oświadczyła pewnego wieczoru Fela, gdyśmy się dowiedzieli o wszystkich sprytnych sztuczkach naszego kolegi. — Zresztą, czego się można spodziewać po takiem prosięciu?