Strona:L. M. Montgomery - Ania z Zielonego Wzgórza.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

najrozmaitszych robót zupełnie zbytecznych, aby tylko zabić nurtujący ją ból serdeczny, ten ból, co to pali i kąsa i nie daje się zmyć łzami. Kiedy zaś wieczorem udała się na spoczynek ze smutnem przeświadczeniem, iż małego pokoiku na facjatce nie rozjaśniło młode życie, ani rozgrzewał miarowy spokojny oddech, ukryła twarz w poduszkę i płakała z tęsknoty za swem dziewczęciem. Szlochała serdecznie, aż opanowawszy się wreszcie, sama czyniła sobie wyrzuty, że niesłusznie tak się zmartwiła o jedną ludzką istotę.
Ania i wszyscy inni uczniowie z Avonlei przybyli do miasta w sam czas, by zdążyć jeszcze do Seminarjum. Pierwszy dzień minął dość przyjemnie w wesołym pośpiechu i w wirze nowych wrażeń. Spotykano nowych kolegów, poznawano bodaj z powierzchowności profesorów, dobierano i organizowano wykłady. Ania postanowiła, idąc za radą panny Stacy, zacząć odrazu od drugiego kursu. Gilbert Blythe uczynił tak samo. Znaczyło to wyzyskać patent nauczycielski pierwszej klasy już po roku zamiast po dwóch, ale wymagało też o wiele większej pracy. Janka, Ruby, Józia, Karol i Moody Spurgeon, nie niepokojeni wyższemi ambicjami, radzi byli, że rozpoczną naukę pierwszego kursu i zadowalali się nauczycielskiem świadectwem drugiej klasy.
Ania doznała niezwykłego uczucia osamotnienia, znalazłszy się w sali pośród pięćdziesięciu kolegów i koleżanek, samych nieznajomych, prócz owego wysokiego, ciemnego bruneta w rogu, pode drzwiami. — Zresztą ta ostatnia znajomość, w warunkach, w jakich istniała, nie wiele była warta — zauważyła pesymistycznie. Pomimo to Ania ucieszyła się niezmiernie, że będą na tym samym kursie. Dawne współzawodnictwo będzie mogło i tutaj istnieć nadal, a w takim razie wiedziała, jak należało pracować.
— Nie czułabym się dobrze, gdyby mi zabrakło tego bodźca — pomyślała — Gilbert ma minę strasznie pewną siebie. Przypuszczam, że w duszy postanowił zdobyć złoty medal. Jaki on ma śliczny owal twarzy, nigdy dotąd nie zauważyłam tego. Żałuję, że Janka i Ruby nie są wraz ze