Strona:L. M. Montgomery - Ania z Zielonego Wzgórza.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się imię jakiejś osoby lub rzeczy nie podoba, zawsze staram się wymyślić inne. W naszym Domu Sierot była dziewczynka, imieniem Hepziba Jenkins, ale ja w myśli zwałam ją zawsze Rozalją de Vere. Niechaj sobie wszyscy ten sklepiony kurytarz nazywają Aleją. Ja zawsze będę mówiła „Biała droga rozkoszy!...“ Czy naprawdę będziemy niedługo w domu? Martwię się tem i cieszę. Martwię się, bo ta przejażdżka była tak cudna, a zawsze przykro, kiedy się coś przyjemnego kończy. Przecież i potem może się zdarzyć coś miłego, ale nigdy nie jest się tego pewnym. Wiem to z doświadczenia. A cieszę się, że przyjadę do domu. Widzi pan, od czasu jak zapamiętam, nie miałam nigdy prawdziwego domu. Teraz znowu doznaję tego przyjemnego bólu... Ach, czyż to nie śliczne!
Zjeżdżali właśnie z wierzchołka wzgórza. W dole ujrzeli staw, wyglądający prawie jak rzeczka, taki był długi i kręty. Pośrodku przerzynał go mostek, poniżej którego, odcięta od szafirowej zatoki morskiej łańcuchem piasczystych polanek, mieniła się woda stawu tęczą barw szafranu, szkarłatu oraz jaśniejszej i ciemniejszej zieleni z tysiącem łagodnych półtonów, dla których nie znaleziono jeszcze nazw. Powyżej mostu prześlizgiwał się ów staw pomiędzy gęstemi gajami jodeł i klonów i rozpościerał się ciemno-lśniący w ich cieniu. Tu i owdzie ze stromego wybrzeża wychylała się dzika śliwa, niby zalotne dziewczę, wspinające się na palce, by ujrzeć w wodzie swe własne odbicie. Z bagien w pobliżu stawu rozlegał się dziwnie jasny i melancholijny chór głosów żabich.
Z pomiędzy białych jabłoni, nieco wyżej na wzgórzu, wychylał się niewielki szary domek, a pomimo że zmierzch nie był jeszcze zupełny, z jednego okienka migotało światło.
— Oto jest staw rodziny Barrych — rzekł Mateusz.
— Fe, jaka szkaradna nazwa! Jabym to inaczej określiła... pozwól mi pan pomyśleć... Jezioro lśniącej wody! Tak, to jest odpowiednie. Poznaję to po owym dreszczu, bo jeśli nazwa, którą nadaję, jest naprawdę piękna, to natych-