szając, aby się masło roztopiło. Sałata dosyć wypuści wody, jeżeli jednak byłoby za mało, należy dodać trochę buljonu i cukru i gotować do miękkości. Na wydaniu włożyć trochę surowego masła, wymięszać, ogrzać, lecz już nie zagotować.
Szparagi i kalafiory należy gotować w wielkiej ilości wody słonej, wrzucając je na gorącą. We wodę włożyć w stosunku ilości, na kopę, czubatą łyżkę cukru i pół łyżki masła lub frytury, i tak gotować 15 do 20 minut. Przy gotowaniu wszelkich jarzyn niesoczystych, trzeba zawsze sypać do wody odrobinę sody, co ułatwia i przyspiesza gotowanie; przez krótsze zaś gotowanie jarzyna nie traci na smaku. Właściwą porą na szparagi jest koniec kwietnia i maj. Należy wybierać takie, które są żółtawe lub lekko fioletowe w główce, a zresztą całe zupełnie białe. Bardzo lekko oskrobać błonkę, trzymając nóż zupełnie płasko na szparagu. Nigdy nie wiązać więcej razem jak po 10, lub 12 jeżeli cieńsze.
Po zagotowaniu wody ze szparagami odlać pierwszą wodę i nalać czystą, lecz gorącą z przyprawami. Wyjąwszy z wody odwiązać łyczko, którem są związane, i ułożyć na półmisku, polać główki masłem z tartą bułką zarumienioną a osobno podać w sosyerce młode rozpuszczone masło. Dobroć szparagów polega na ich świeżości i na tem, aby ich nie przegotować, gdyż wtedy nabiorą wody w siebie i będą miękkie, jak gąbka wodą nasycona.
Oczyszczone kalafiory, odgotować w solonej wodzie, ułożyć ładnie w rądelku, aby je można przewrócić i dać prosto na półmisek. Osobno zaś zrobić z młodego masła i mąki białą zaprawkę, rozprowadzić ją śmietanką gęsto zagotowaną, zagotować, zablanszerować dwoma lub trzema żółtkami. Dodać miałkiego cukru, przecedzić ten sos przez sitko w sosjerkę i podać razem z kalafiorami na stół.