płyną na powierzchnię i tak parę razy się poprzewracają, wtedy kluski są gotowe. Kluseczki te można także robić z paru łyżkami wiedeńskiej kaszy, wtedy bierzemy mniej mąki; lub też mąkę zupełnie odrzucamy, bierzemy tylko kaszę, więcej jajek i zagniatamy ciasto bardziej miękko, niż na poprzednio podane kluski. Parę tłuczonych gorzkich migdałów dodaje kluskom lepszego smaku.
Starannie mieszamy razem: kawałek pozostałej pieczeni, pół bułki rozmiękczonej w wodzie lub rosole, pietruszkę, trochę gałki muszkatołowej, wszystko to drobno posiekane — trochę soli i 2 żółtka. Później deseczkę posypujemy okruchami bułki, kładziemy na nią massę i wałkujemy na palec grubości. Następnie stosowną ostrą łyżeczką wykrawamy z niej pulpety wielkości naparstka, smażymy, aż zbrązowieją, wrzucamy do wazy, nalewamy gorącego rosołu i podajemy na stół.
Rosół przyrządza się, jak zwykle. Przygotowujemy ciasto, jak na makaron, wałkujemy je również cienko i wykrawamy zeń czworokątne kawałki wielkości dłoni. Następnie w każdy kawałek wkładamy nadzienie z siekanego mięsa, jak się je przyrządza do bitek z mięsa (patrz № 79), jeden koniec ciasta podnosimy i kładziemy na przeciwległy, tak, by całość utworzyła trójkąt, i obie strony zawijamy, by nadzienie było w środku zupełnie zamknięte. Te grzanki kładziemy w rosół, w którym się gotują, póki ciasto nie jest zupełnie miękkie i sypkie.
Rosół, jak zwykle. Grzybek robi się z tartej bułki, obranych, potłuczonych słodkich migdałów, paru gorzkich, tartej skorki z 1 cytryny, cukru i jajek. Ilości muszą być tak dobrane, by massa po wymieszaniu była zupełnie miękką i płynną tak, by łyżką można było wykrawać stosownej wielkości