Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
44

Oddałem Ci, o Panie! rozum mój, który tyle już razy zdradził i oszukał mnie, bo od Ciebie się oberwał; ale dzisiaj poddaję go Tobie zupełnie, abym lepiéj poznał i Ciebie i siebie, nienawidząc siebie, a kochając Ciebie; zagaś, o Panie! jedném tchnieniem miłosierdzia Twego, to błędne światełko mądrości świata, a zapal ogień mądrości Twojéj, abym przy tém świetle mógł iść bezpieczną drogą, która do nieba prowadzi, bo mój rozum jest własnością Twoją!
Oddałem Ci, o Panie! wolę moję i w niczem sprzeciwiać się woli Twojéj nie będę, bo nie cząstkę, ale całą wolę Tobie oddałem; wola moja jest własnością Twoją!
Oddałem Ci, o Panie! serce moje, i innéj miłości ani znam, ani chcę; a że Ciebie kochać nie mogę, pokąd siebie zgubną kocham miłością, Panie! daj, abym nie kochał siebie; a że Ciebie kochać nie mogę, jeśli nie kocham bliźniego, więc chcę go kochać dla Ciebie i w Tobie! O Panie! daj mi serce wedle serca Twego; bo serce moje jest własnością Twoją!
O Panie! ja sam iść nie mogę, bo zbłądzę po krętych życia tego drogach, bo przepadnę w tych przepaściach, które ze wszech stron mnie otaczają; podaj mi rękę Twoją, zawołaj mnie, pójdę za Tobą, za głosem Twoim bezpieczny i spokojny!