Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/424

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
412
ROZMYŚLANIE XVIII.
Na dzień 17 maja. Szósta boleść Maryi: Otworzenie włócznią boku Jezusowego.
„Ale jedne z żołnierzów włócznią otworzył bok Jego, a natychmiast wyszła krew i woda.“
(Jan R. XIX. w. 34.)

„Położył mię spustoszoną, przez wszystek dzień żałością utrapioną.“

(Treny Jerem. R. I w. 13.)

Zakończył boleści swoje Najsłodszy Pan i Zbawiciel nasz! ale Twoje boleści o Maryo! ze śmiercią Syna Twego nie ustały. Kielich gniewu od Ojca przedwiecznego nagotowany wylał się na głowę Syna Twego; ale kielich goryczy przeznaczony dla Ciebie, jeszcze wypróżnionym nie został! Marya od krzyża nie odstępuje; drżąca i zbladła widzi ostrą Longina włócznię, wymierzoną ku sercu, które już bić przestało! Jeszcze téj rany serca, jeszcze téj ostatniéj kropli krwi potrzeba było, do uzupełnienia dzieła odkupienia naszego. I uderzyła włócznia w to serce najświętsze i wytoczyła błogosławiony strumień krwi i wody! I uderzyła ta włócznia w serce Maryi i morzem krwawéj goryczy zalała duszę Jéj. Dzień śmierci Boga - Człowieka stał się dniem odrodzenia naszego; boleści Maryi stały się początkiem radości