Strona:Królowa myszek.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   12   —

cięzki zagrał, aby wszyscy wznosili na cześć króla okrzyki...
Zobaczyła bowiem przez okno, że żubra ogromnego przed królewskim rumakiem niosą, że włożono nań oznakę zabicia przez króla.
Ach, te myszki, te myszki! gdyby nie one, jakżeż cieszyłby się król z dobrze zrobionego przysmaku, jak zajadałby po takim trudzie!...
Zajechali nareszcie do zamku. Służba zdejmowała z króla i rycerzy broń już niepotrzebną i wieszała w zbrojowni, oczyszczała z kurzu odzienie i obuwie i podawała orzeźwiające napoje...
Król był bardzo wesół i szczęśliwy, zabił ogromnego żubra i kilka jeleni, nie zdarzył się przytem, jak to bywa podczas polowań, żaden nieszczęśliwy wypadek. Wszyscy powrócili zdrowi i nieuszkodzeni...