Strona:Korczak-Momenty wychowawcze.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



III
HELCIA.

Teren obserwacji — „Ogródek dziecięcy”. — Obszerny pókój — w rogu fortepian. — Koło ścian foteliki trzcinowe i stoliki dla pojedyńczych. — W środku pokoju sześć stolików, przy każdym cztery foteliki. — Koło drzwi szafa z zabawkami i przyborami Montessori. Bohaterami obserwacji: Helcia — lat trzy i pół, Jurek i Krysia — też trzylatki, Haneczka — lat 5, Nini — lat 6. — Czas obserwacji — po dwie do trzech godzin w ciągu dwóch dni szkolnych.
Helcia — ambitna, przywykła do zachwytów, kokietująca rozumem i wdziękiem; wraz ze starszym bratem stanowią czarującą parę zdrowych, żywych, przykuwających wzrok i serce — dzieci.
Jurka znam ze stosunków domowych; jeśli nie jest zdecydowanym tyranem, mimowoli patrzę na niego „z uprzedzeniem zdawkowej kwalifikacji“; ma „zepsutą opinję“: zamierzył się na matkę batem, zrobił awanturę — kogut.
Krysia — tu medycyna bróździ. U tego rodzaju dzieci nie lubię odry i kokluszu. Drobne, poważne, skupione — filigranowe, coś w nich z marzenia, zadumy, smutnych przeczuć, — budzą tkliwy lęk i szacunek. Chętnie przepisuję im tran i całuję rękę.
Haneczka — jak ją określić? „Ma głowę na karku“ — „nie z jednego pieca chleb jadła“ — „w kozi róg jej nie zapędzisz — w pole nie wyprowadzisz“ — „sztuczka“ — „kwiatek” — wie, co i ile