Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

96. Ci którzy Bogu dają równego, zobaczą co ich czeka.
97. Wiem, że ich rozmowy martwią ciebie.
98. Ale głoś chwałę Boga, czcij Jego Najwyższy Majestat.
99. Służąc Mu aż do chwili, w któréj nadejdzie co ma nadejść[1].




ROZDZIAŁ XVI.
Wydany w Mekce — zawiera wierszy 128.
PSZCZOŁA[2].

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. Zbliża się pomsta niebieska, nie przyśpieszajcie jéj. Chwała Najwyższemu! przekleństwo bałwanom.
2. Na Jego głos aniołowie zstąpią w towarzystwie ducha; On, natchnie podług swéj woli swoje sługi; opowiadaj jedność Boga, śmiertelni! bójcie się Go.

3. On jest stworzycielem nieba i ziemi, dla prawdy[3] przeklęte niech będą bóstwa fałszywe.

    sposobami, a którzy byli ukarani od Boga i jeden po drugim w przeciągu kilku miesięcy poumierali. I tak Al-Abwwad-Ibn-al-Motaleb, umarł z bólu oczu, Al-Walid od wbicia kawałka trzciny w nogę, Al-Aza od zanokcicy, Al-Aswad Ibn-Abu-Jakut, od uderzenia się w lesie głową o krzak cierniowy, a Oda od silnego kichania.

  1. Godzina kary.
  2. Tytuł téj Suraty jest wzięty z wiersza 70.
  3. Powiemy tutaj raz na zawsze że wyrazy bilhakki, dla prawdy, które się tak często powtarzają w Koranie, oznaczają, z całą prawdą, rzeczywiście gdy przeciwnie bilbatili, nadaremnie, i jakby na żart.