Strona:Klemens Junosza - Wybór pism Tom VII.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

vale et me ama. Co znaczy: bywaj zdrów, holenderski śledziu!... O pfe! powiadam, nawarzycie takiego piwa, że aż wam kwaśno będzie! Dziś z chłopem jeszcze jako tako, choć rozmaicie się zdarza, ale bądź-co-bądź, jest pod nim uczciwa podszewka, zawsze to nasz chłop. Ja wam mówię: nie szukajcie guza, chociaż wiem, że słowa moje to niby vox in deserto. Co znaczy: groch na ścianę rzucony! Źle jest, źle, a będzie jeszcze gorzej, gdy nam takie figle zaczną przystępować do głowy.
— Pozwól się przekonać, panie Onufry, że jesteś w błędzie, że źle widzisz.
Zamiast odpowiedzi, pan Onufry głowę przez lufcik wychylił i krzyknął na Szymona, żeby konia przyprowadził.
— Odjeżdżasz już, — spytał ksiądz, — nie dokończywszy rozmowy, nie wysłuchawszy moich argumentów?
Oleum perdidi. Co znaczy: szkoda gęby psuć. Czas pokaże, kto miał słuszność, a teraz, księżulku dobrodzieju, vale. Co znaczy: pisuj na Berdyczów...
— Nie, tak być nie może; masz żal do mnie, więc cię nie puszczę.
— Nie mam żalu, ale też i nie mam chęci do dysputy: wodę warzyć, woda będzie. Ja swoje zrobiłem, ostrzegałem, mówiłem. Przysłowie mówi: kto nie słucha dobrej rady, niech słucha... wiesz ksiądz czego! Discipulus supra magistrem. Co znaczy: jajko mędrsze od kury.