Strona:Klemens Junosza - Wyścig dystansowy.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

niowi Onufremu, żeby tu przyszedł. Tylko uważasz: natychmiast, na jednej nodze!

Katarzyna.

Słucham... słucham (wybiega).

SCENA III.
Sabina — Ewa.
Sabina.

A we mnie, duszko, kochanie, ciągle serce bije, bardzo, mocno bije, tak bije, że opowiedzieć nie mogę.

Ewa.

Masz też co opowiadać! Wiadomo, że w każdem żyjącem stworzeniu serce bije — dlaczegóż nie miałoby bić w tobie?

Sabina.

Siostruniu — duszko... nie rozumiesz... Bije z obawy o los mojego siostrzeńca... a ja myślę, że i ty jesteś niespokojna... przecie on obchodzi cię także cokolwieczek.

Ewa.

Spodziewam się, ale to jeszcze nie racya, żebym miała dostawać nadzwyczajnego bicia serca.

Sabina.

Więc nie chcesz, żeby się Pucio ożenił?

Ewa.

Ależ przeciwnie, pragnę tego. Karol jest dobry chłopiec, ale trochę lekkomyślny, trzeba