— Skąd ty możesz mieć list do mojej córki?! — zawołał z gniewem.
Żyd cofnął się zdumiony. — Przepraszam wielmożnego pana — rzekł, — o co się pan gniewa? — Skąd ty możesz mieć list do mojej córki? — Jakiej córki? wielmożny panie, ja wcale nie znam, ja nie widziałem żadnej córki!