Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Za to są pewne...
— Aj, proszę pana!... Pewność jest dobra rzecz, ale podług mojego rozumu, jeszcze z samej pewności nikt obiadu nie ugotował, a z mniej pewnego zysku tysiące ludzi żyją...


— Dzień dobry panu regentowi...

— Już ja dziękuję za takie interesa.
— Okropny dziś mróz jest, panie regencie, ja