Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Znalazł się, znalazł we własnej osobie. A to koniec świata doprawdy!
— Dlaczego?
— Dowiesz się zaraz... No, ktoby się tego spodziewał?! Wietrznik bo zawsze był, ale żeby aż do tego stopnia...


— A cóż zrobił pan Roman? — spytała panna Wanda.

— A cóż zrobił pan Roman? Słyszałam tylko, że wyjechał niewiadomo dokąd i że znaku życia nie dawał.
— Już przyjechał, przyjechał nareszcie... Kto-