Strona:Klemens Junosza - Willa pana regenta.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ho, ho, na prawie chcesz się panna opierać?! Więc chciej wiedzieć, że w tym razie istotnie... zrobię wyjątek, ale tylko dla ciebie; widzę bowiem z pociechą, że tobie piaszczysty grunt dziwnie sprzyja. Kwitniesz mi tu, jak różyczka, nie grymasisz i zmartwień ojcu nie przyczyniasz.
Wanda rzuciła się ojcu na szyję.
— Tak, tak — rzekł, — baw się, dziecko moje... Gdy tobie jest dobrze, i mnie dobrze...


...Regent z panem Feliksem i Bolesławem wyruszyli...

W pół godziny później regent z panem Feliksem