A bryftregier po dwóch tygodniach znowu dźwigał odpowiedź, znowa zabierał trzy kopiejki, i szedł dalej szukać adresantów, trojaków i wrażeń. Słońce zaświeciło jasno, szumiące olchy w dolinie pokryły się pączkami, ze wzgórków spadła śniegów lodowa osłonka, a nasz bohater otworzył swojej ciasnej izdebki okienko.
Dumał, dumał i dumał; zdjął futro z kołka obejrzał je starannie, wyczyścił, znowu powiesił, i długo, długo przechadzał się wielkiemi kroki po izdebce.
Wreszcie stanął i z determinacją powiedział do siebie.
— Pojadę!
To postanowienie było bardziej niewzruszone, aniżeli uchwały zgromadzenia narodowego w Wersalu.
Mowiliśmy poprzednio, że nasz bohater zanim wyrzekł stanowczo „pojadę“ poprzednio długo, długo wpatrywał się w kosmatą powierzchowność futerka, zwanego jonatkami.
— I ktoby się domyślił, że te właśnie jonatki przedstawiały materjał, dający się przerobić na miejsce w omnibusie pocztowym, kursującym pomiędzy Ypsylonem i Lambdą?
A jednak tak było w istocie. Jonatki to Kalifornja kosmata. Bo zwykle w ciężkim, kawalerskim żywocie, wiosenne porównanie dnia z nocą, nie pozostaje bez śladów. Sprowadza ono za sobą zmianę futer na paletoty wiosenne, i słusznie, bo tym sposobem oszczędza się kłopotu z subjekcjonalną konserwacją od molów i wszelakich futrożernych owadów.
Los jonatek był zdecydowany.
O godzinie 4 po południu, stawiło się kilkunastu brodatych Dawida potomków, którzy po obejrzeniu towaru założyli między sobą spółkę nie akcyjną, i każdy z uczestników wysypał na stół w gotowiźnie przypadającą na niego opłatę.
Tym tedy sposobem, gdy po długich pertraktacjach, przedmiot sprzedaży został nareszcie oszacowany, kupujący wysypali na stół górę miedziaków, która miała realną wartość rs. 14 kop. 30.
Futro wyjechało w objęciach synów Izraela, którzy kłaniając się we drzwiach, kilkakrotnie powtarzali:
— Niech W. Pan zdrów spozitkuje!
Spożytkować miedzi za rs. 14 kop. 30 — to arcy miła satysfakcja. Ci ludzie chyba zapomnieli o egzystencji grünszpanu.
Rs. 14 kop. 30! Czy wy macie pojęcie co to jest Rs. 14 kop. 30, w monecie brzęczącej i kursującej na wszystkich giełdach krajowych. To jest ani mniej ani więcej, jak 1430 kopiejek, 953⅓ trojaków, 715 czworaków, 572 piątki, 476⅔ szóstaków lub 256 dziesiątek!!
Co za wspaniałe cyfry! Czego można dokonać za Rs. 14 kop. 30, dowiecie się niebawem.
Można sobie kupić paczkę cygar „Havanna“ Rygskich za kop. 40, — pudełko zapałek wiatrowych, co ma znaczyć, że nie gasną na wietrze, za kop. 4, opłacić bilet za miejsce w omnibusie pocztowym z Lambdy do Ypsylonu, co kosztuje Rs. 2