Strona:Klemens Junosza - Talmudziści.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czy, jak chce jedna szkoła, z chwilą odmawiania modlitwy przed jedzeniem — czy, jak twierdzi druga, z chwilą rozwiązania pasa...


∗                    ∗

Rysunek nasz przedstawia właśnie trzech takich talmudzistów.
Zebrali się oni w domu modlitwy, zasiedli nad foliantami wielkiemi i dyskutują z zapałem. Jeden jest za, drugi przeciw, a trzeci, najmądrzejszy, waży w myśli słowa dyskutujących i milczy, wierny zasadzie, że mowa srebrem jest a milczenie złotem. Zachodzi kwestya: czy wolno jest w szabas mieć przy sobie chustkę do nosa?
Surowy konserwatysta powiada:
— Nie. Nie wolno jest nosić żadnego przedmiotu. Dziś weźmiesz chustkę, kiedyindziéj sztukę płótna, a przyjdzie czas, że w dzień szabasowy ośmielisz się dźwigać na plecach kloc drzewa.
Liberalniejszych pojęć filozof uśmiecha się dobrodusznie:
— Masz racyą — rzecze — nie wolno jest nosić żadnych przedmiotów, ale ubranie nosić wolno... Czy zaprzeczysz?
— Nie mam czemu przeczyć, wszak bez ubrania chodzić nie wolno, a w święto należy się ubierać piękniéj niż zwykle.
— W takim razie ja przepaszę biodra moje chustką, i to nie będzie chustka lecz pas...
— Istotnie, to będzie pas.
— Dobrze — a teraz powiedz mi, gdzie napisano, że prawowiernemu żydowi nie wolno ucierać nosa pasem?
Konserwatysta przekonany nie ma odpowiedzi, milczący filozof uśmiecha się, kiwa głową i mówi do siebie:
— Są jeszcze między nami mądre głowy!
Ważne kwestye! poświęca się ich badaniu całe życie, pracuje nad niemi tyle umysłów wiedzy chciwych.
Biedni ludzie!