Strona:Klemens Junosza - Skarby ziemi.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pod bramą meczetu usiadł stary poeta Davi-bej i nastroiwszy cytrę, zaczął śpiewać na cześć Alego kasydę.
Aliści z za meczetu wyszedł pachołek wezyra i strzaskał mu lutnię......
I ostatnią nutę pieśni Davi-beja, słyszał tylko wielki prorok i gwiazdy.......