Strona:Klemens Junosza - Monologi.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.





(Wchodzi zadyszana).

Wszystko na jednej głowie, wszystko... (poprawia czepek) cztery dziewki, śpiżarnia, dwanaście krów, kury, kaczki, gęsi, indyki... i, z przeproszeniem państwa, cały chlew! Wszystko na tej jednej biednej głowie, ot tu... (wskazuje) i żeby za to chociaż, żeby choć coś, cokolwiek... choć czasem dobre słowo; ale gdzie zaś! (wzrusza ramionami) jeszcze im źle. Stłucze się co — Kokosińska winna; krowy dają mało mleka — a jakże! Kokosińska; wieprz trzy tygodnie temu się zatchnął — dalejże na Kokosińską; kury nie chcą się nieść — także Kokosińska przyczyną... jakbym to ja kury zbuntowała... I już każdy na tę Kokosińską, jak na burą sukę; a ja cierpię i milczę,