Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
35
KWIATY.
(Wspomnienie).

Ach, wy kwiaty, moje kwiaty,
Ilem ja was w życiu stracił!
Ilem żydom to napłacił
Na „odrazu” i „na raty”
Za te wasze aromaty...
Ach, wy kwiaty, kwiaty, kwiaty!
Pomnę dotąd, jak za Różę,
Później znowuż za Hortensyę,
Zniosłem ojca gniew i burzę,
Jak mi Berek wlazł na pensyę...
A bukieciarz miał pretensyę,
A cukiernik... jakie duże!
Ach, wy kwiaty, kwiaty, kwiaty,
Śliczne Lilie i Narcyzy,
Nie starczyło mi intraty
Na miłosne antrepryzy,
Na wyprawy w uczuć światy,
Ach, wy kwiaty, kwiaty, kwiaty!
Wyście zeschły, jam dziś zwiędły...
Urok życia mija, znika,
Złote nitki się wyprzędły...
Reumatyzm, sciatyka,
W uchu biały kwiatek z... waty...
Ach, wy kwiaty, kwiaty, kwiaty!