Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




KRWAWY EPIZOD.
(Ustęp z pamiętników geometry przysięgłego klassy drugiej).

O

Ot, jak zwykle, jeździł człowiek po świecie, ze stolikiem, łańcuchem i bussolą, mierzył i krajał tę poczciwą matkę ziemię na włóki, morgi i pręty, a świat, może przez ironię, może przez wdzięczność, nazywał mnie „skoczybruzdą.”
Posiadacz drobnej własności ziemskiej kłaniał mi się nizko i nazywał wielemożnym omentrą, ale zarazem porywał za kłonicę, jeżeli jemu samemu kto od omentrów wymyślał.
Jeździło się ode wsi do wsi, od dworku do dworku; w dzień brodziłem po łąkach i bagnach, w nocy rysowałem plany i pisałem regestra pomiarowe, a myśl moja wymykała się ukradkiem i błądziła...