Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nia organów z kurzu — potem, stopniowo, poznałem tajemnice kluczów, klawiszów i pedałów, tak, że podczas nieobecności organisty, mogłem go, bez wielkiej krzywdy dla uszów parafian, zastąpić, co zresztą, jak mniemam, potrafiłbym i dziś jeszcze uczynić — i com też uczynił na ślubie panny Wandy, o czem na właściwem miejscu podana będzie szczegółowa relacya.
Kiedym doszedł do czternastu lat życia, w losie moim zaszła duża zmiana.
Proboszczem parafii w Patykach, w której, wedle sił i uzdolnienia mego, Bogu, organiście i ludziom służyłem, był ksiądz Eustachy Maciejowski, kanonik, człowiek napozór surowy, ale w gruncie rzeczy, jak to teraz zwłaszcza ocenić mogę, mąż nieprzebranej dobroci.
To mu tylko do pewnego stopnia mam za złe, że aczkolwiek wiedział, iż moje imię jest Melchior,