Strona:Klemens Junosza-Z antropologji wiejskiej.pdf/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Do żydka nie gadać nic, ani jednego słowa, tylko przed nim położyć pięćdziesiąt rubli i wracać do chałupy.
— Pięćdziesiąt rubli!?
— A tak!
— No, to wolicie stracić dwieście pięćdziesiąt aniżeli sześćdziesiąt?! Gdzie u was głowa?.. gdzie u was rachunek jest? Ja powiadam, że z wami, z chłopami, niema nigdy sposobu do porządku dojść. Zdaje się gospodarz wielki, pierwsza osoba w całej wsi, a jak do interesu przyjdzie, to mu się głowa zaraz gdzieś zapodzieje. Oj Tomaszu, Tomaszu, powiedzcie wy mnie: gdzie wasza głowa jest?
— Gdzie ma być?! Głowa jak była tak i jest, jeno mi się wydaje, że pięćdziesiąt rubli dla onego żydka będzie za dużo.
— Jak chcecie... Radzę wam zróbcie tak, jak powiadam.
Chłop pomyślał chwilkę.
— A no, rzekł, cóż mam robić? Jadę.
— Bardzo dobrze, bardzo dobrze, ja widzę mój Tomaszu, że wy jesteście mądry człowiek, na moje sumienie! Tylko to wam powiadam, moi kochani, i to was przestrzegam, żebyście nie gadali nic. Teraz taki paskudny czas, dużo łajdaków po świecie chodzi, oni wszystkie cygary palą, ogień ze sobą noszą, broń Boże, może być paskudny wypadek. Co to, ogień we wsi, to nie bagatelna rzecz. Cała wieś może, broń Boże, przepadnąć — a za co? dyabli wiedzą za co?

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Tomasz zrobił wszystko co do joty, tak jak Mendel powiedział. Znalazł szynk Jojny z czerwonemi okiennicami, boczną uliczkę, siódmy dom i parcianą uździenicę zawieszoną na drzwiach. W milczeniu złożył na stole pieniądze i powrócił do wsi..
Noc była ciemna, chłodna, deszczyk mżył, wartownicy spali w swoich budach.
Tomasz na łóżku się przewracał, zasnąć nie mógł.