Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom IV.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czekam, może ojczulek życzy sobie gorącej herbaty?.. jest gotowa.
— Dziękuję ci, moje dziecko, idź spać.
— Ojczulek był u Jania?
— Tak... byłem...
— A mnie nie chciał wziąć z sobą, prosiłam — rzekła tonem wymówki.
— Bo widzisz... ja istotnie nie miałem zamiaru... To była wizyta przypadkowa... nad program...