Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom III.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VII.

Każdy czas insze prawo ma i do inszej rzeczy przysposobienie; więc błogo człowiekowi na duszy, gdy latem dojrzałość zboża wszelakiego widzi — i w jesieni, gdy na drzewinie jabłko, jako dziewucha na odpuście, pokraśnieje — i w zimie nawet jest za co Boskiej mocy dziękować, bo sobie człowiek odpocznie i ucieszy się w zapusty i nieraz przy kominie pogwarzy.
Każdy czas prawo swoje ma, jak wiadomo, insze i do rzeczy inszej przysposobienie, ale żaden taki nie jest sercu człowieczemu przyjemny, jako ten, co go z ciepłych krajów ptacy na swoich skrzydłach przynoszą.
Każde stworzenie go wita z uciechą i nietylko człowiek, ale, nieprzymierzając, i bydlę i zwierz i ptak i najmniejszy robak w ziemi uciechę z przyjścia onego czasu, z przyjścia wiosny, pokazuje.
Bo też idzie ona, idzie ze wspaniałością wielką, jak w święto najuroczystsze... w procesyi.
Więc się naprzód skowronek maleńki do góry