Strona:Kenneth Grahame - O czym szumią wierzby.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rodzaju. Wejdźcie do środka i zobaczcie jak tam jest. Sam wszystko obmyśliłem, sam jeden!
Kret ogromnie podniecony i zaciekawiony wbiegł skwapliwie za Ropuchem po stopniach do środka wozu. Szczur parsknął, wsadził łapki do kieszeni i pozostał na miejscu.
Wewnątrz wozu wszystko było naprawdę wygodnie urządzone i dostosowane do małej przestrzeni. Stały tam tapczaniki do spania, niewielki składany stolik wpuszczony w ścianę, kuchenka, szafy, półki na książki, klatka z ptakiem, oraz garnki, rondle i patelnie wszelkich gatunków i rozmiarów.
— Doprowadziłem wszystko do perfekcji — rzekł Ropuch otwierając z triumfem jedną z szaf. — Widzisz —