Strona:Kenneth Grahame - O czym szumią wierzby.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rękę na ramieniu nieszczęsnego Ropucha. Zardzewiały klucz zgrzytnął w zamku, wielkie drzwi zatrzasnęły się i Ropuch został więźniem najgłębszego lochu, najlepiej strzeżonej wieżycy, najwarowniejszego zamku jak Anglia długa i szeroka.