Strona:Kenneth Grahame - O czym szumią wierzby.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzymy tylko jednej dziesiątej części tego co nam mówiono (taki jest system którego ja się trzymam); po dodaniu tych cyfr otrzymamy, jeśli się nie mylę, liczbę dziewiętnastu lat...
— Doskonale! — wtrącił przewodniczący.
— ... niech więc panowie zaokrąglą tę cyfrę do dwudziestu lat i wszystko będzie w porządku — zakończył sekretarz.
— Świetna myśl! — powiedział przewodniczący z uznaniem. — Oskarżony, opanuj się i postaraj się stać prosto. Tym razem otrzymasz dwadzieścia lat. Pamiętaj jednak, jeśli znowu staniesz przed nami za jakiekolwiek przewinienie, będziemy musieli odnieść się do ciebie z całą surowością!
Brutalni stróże prawa rzucili się na nieszczęsnego